12 kwietnia 2013

Filmy animowane o Batmanie - 5#

Batman DCU: Mroczny rycerz - Powrót, część 2


Rok produkcji: 2013
Reżyser: Jay Oliva
Scenarzysta: Bob Goodman
Gatunek: Animacja, akcja, sci-fi
Oryginalny tytuł: Batman: The Dark Knight Returns, Part 2
Plakat filmu: Batman DCU: Mroczny rycerz - Powrót, część 2








Pod tym trochę karkołomnym tytułem kryje się kontynuacja Batman DCU: Mroczny Rycerz - Powrót, część 1. Poprzedni film zostawił nas z ogromnymi oczekiwaniami. Dowiedzieliśmy się w nim, że w Arkham Asylum jest Joker i planuje on zemstę. Do tego gdzieś w tle pobrzmiewał wątek Supermana.

Ze stanowiska odchodzi komisarz Gordon, a jego następczyni jest negatywnie nastawiona do postawy Batmana, i uważa, że powinien być traktowany jak wszyscy wyjęci spod prawa. Wydaje więc nakaz aresztowania. W tym samym czasie Joker nabiera wszystkich, że został już wyleczony i zostaje zaproszony do wieczornego talk-show. Za pomocą swoich pomagierów uśmierca całą widownię i ucieka. Ponieważ po tym wydarzeniu Batman próbował go złapać, prezydent Stanów Zjednoczonych zwraca się do Clarka Kenta o ujęcie Mrocznego Rycerza, którego postawa (przynajmniej według niego) jest policzkiem dla nie radzącej sobie z przestępczością władzy.

Dalsza akcja skupia się wokół walki Batmana z Jokerem, ale ostateczna walka toczy się między Supermanem, a Mrocznym Rycerzem. Ponieważ nawet dziecko wie, że Superman jest silniejszy, zostało dodane rozwiązanie fabularne, które sprawia, że nie może już tak polegać na swoich mocach. Do tego Batman zwraca się o pomoc do starego kolegi, Green Arrowa (to ten, który przebiera się za Robin Hooda), mającego dostęp do kryptonitu.


W filmie obserwujemy nieustanne dążenie do zakończenia tego świata. Widać, że scenarzyści domykają wszystkie możliwe wątki, kładąc podwaliny pod zupełnie nową rzeczywistość. Widzimy również, jak Batman sprzymierza się z mutantami, chcąc stworzyć sobie pokolenie następców.

Animacja jest bardzo ładna, a do tego mroczna. Postaci są zaprojektowane niesamowicie: z jednej strony mają w sobie coś z TAS, z drugiej są w końcu swoimi starszymi wersjami. Design Jokera z siwo-zielonymi włosami jest niesamowity. Widać, że twórcy chcieli dać więcej realizmu tej opowieści, dlatego mnóstwo postaci krwawi, albo jest naprawdę brutalnie mordowane (nie odbiega to zresztą klimatem od poprzedniej części).


Druga część jest naprawdę warta polecenia, szczególnie, gdy widziało się poprzednią. Posiada ten sam klimat komiksu Franka Millera, który wtedy udało się przenieść. Jej dobrą stroną jest pokazanie nam większej części świata uniwersum. Słabszą jest za to długość, która nie pozwoliła na "godne" wprowadzenie niektórych wątków (nikt nie wyjaśnił, skąd wziął się Green Arrow, Selina Kyle ani nawet za bardzo Superman).



Batman kontra Drakula


Rok produkcji: 2005
Reżyserzy: Sam Liu, Brandon Vietti, Seung Eun Kim
Scenarzysta: Duane Capizzi
Gatunek: Animacja, akcja, sci-fi
Oryginalny tytuł: The Batman vs. Dracula
Batman kontra Drakula







Kiedy zobaczyłem tytuł tego crossovera, złapałem się za głowę. Czegoś tak dziwnego jeszcze nie widziałem. Człowiek-Nietoperz kontra Człowiek-Nietoperz (Wampir)? W jednym filmie? Właściwie wszystko zapowiada katastrofę. Ale... ten film jest zadziwiająco dobry.

Akcja rozpoczyna się od ucieczki Jokera oraz Pingwina z Arkham (ooo... jak klasycznie...). Ponieważ Batman nie może się rozdwoić, to zaczyna gonić tego pierwszego i w końcowym pojedynku pokonuje go. W tym samym czasie Cobblepot szuka na cmentarzu ukrytego łupu, który zostawił tam jego znajomy z Arkham. Zamiast pieniędzy natrafia na ciało hrabiego Draculi, którego przypadkiem wskrzesza. Ostro, nie? Jeszcze tej samej nocy zaczynają ginąć ludzie zamieniani w armię wampirów. Potem następuje śledztwo, w którym Batman szuka zaginionych ludzi i Pingwina, no i oczywiście dowiaduje się, że to Książę Drakula stoi za tym wszystkim.


Pomysł wydaje się dziwny i na początku ciężko uwierzyć w to, co się widzi. Ale po "przełknięciu" początkowych sekwencji zaczynamy z fascynacją obserwować pojedynek między wampirem a Batmanem! Pojedynek, który nie tylko opiera się na sile mięśni oraz fikuśnych gadżetach, ale również wymaga od obu dużo inteligencji.

Co do designu postaci zostało powiedziane wiele. Twórcy chcieli odejść od "kanciastej" stylistyki prawie wszystkich poprzednich filmów animowanych o Batmanie. Moim zdaniem, wyszło im to całkiem nieźle: nowy Batman jest trochę inny, ale jednocześnie dalej przypomina siebie (tylko dużo młodszego). Vicky Vale to najpiękniejsza postać animowana, jaką widziałem: ma duże oczy i świetne proporcje. Dracula w swojej świeżo wskrzeszonej postaci jest obrzydliwy (ale chyba taki ma być), za to jako prawdziwy książę ciemności posiada swoją nieodłączną pelerynę (która do tego została świetnie zaanimowana). Wygląda po prostu niesamowicie. Pingwin bardzo przypomina tego z filmu Burtona (trzy palce i długi nos), ale jest rudy, co wygląda trochę dziwnie. Za to Joker to po prostu jest nieudany eksperyment. Krzyżówka Boba Marleya i Jokera. Tak bardzo odbiega poziomem od reszty filmu, że to aż dziwne.


Design miasta jest bardzo mroczny (dokładnie taki, jak z filmów Tima Burtona). Poza tym przez większość czasu widzimy cmentarz miejski, co w bardzo prosty sposób sprawia, że klimat jest ciężki. Na uwagę zasługuje jeszcze design Batmobila: eksperyment, który wygląda świetnie. Przypomina wielkiego Matchboxa, ale z niesamowitymi proporcjami i kolorystyką.

Następną rzeczą, która naprawdę dobrze wyszła twórcom, jest muzyka. Nie przypomina za bardzo żadnej innej, ale jest świetnie zagrana. Znakomicie podkreśla wszystko, co w tym filmie jest istotne.

Podsumowując: jest to pozycja (zadziwiająco) zdecydowanie warta polecenia. Po przymknięciu oka na pewne nieścisłości i dziwactwa, widać naprawdę dobry filmy, przy którym twórcy bardzo się napracowali, i który jest warty uwagi.


Pozostałe części serii o filmach animowanych poświęconych Batmanowi:
Filmy animowane o Batmanie - 1#
Filmy animowane o Batmanie - 2#
Filmy animowane o Batmanie - 3#
Filmy animowane o Batmanie - 4#

1 komentarz:

  1. Hmm, mi również Batman kontra Drakula się podobał, ale gdyby ktoś kiedyś pokazał mi plakat i powiedział że filmowi wystawię 8/10, to bym mu nie uwierzył :p
    niesamowite-przygody-z-filmem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią dotyczącą recenzji z innymi!